sobota, 3 listopada 2012

Rodział 1

 Sobota 10.00
Weszłam na kompa tylko i wyłącznie z nudów. Nudziło mi się strasznie. Ziewnęłam i zabrałam się za kompletnie tandetne przeglądanie stron. Wyglądałam jak upiór, rude loki, niewyspane oczy i piżama dopełniała całego strasznego wyglądu. Szperałam po necie , gdyż szukałam zajęcia na wakacje. Zbierałam na nowy samochód więc chciałam uczestniczyć w wielu konkursach reżyserskich oraz powiązać to jeszcze z moją grą na altówce. Grałam bo lubiłam, grałam dla innych kształtując w  sobie pewną odwagę, żeby grać lub śpiewać dla innych dając z siebie więcej niż bym mogła stojąc jak słup z wielkimi oczodołami. Nagle moje oczy przyciągnęła pewna imponująca notatka.
                 
              Hejka, kojarzycie One Direction? Właśnie organizujemy konkurs!!! Szukamy dziewczyny o super potencjale reżyserskim. Warunek konkursu jest banalny. Wyreżyseruj jedną z naszych piosenek i przyślij nam nagranie. Musicie mieć 17, 18, 19 lub 20 lat, żeby w tym konkursie uczestniczyć! Szukamy ,,świeżej krwi" z niesamowitymi pomysłami na wszystko!!! Tylko bez przesady...

Może  nie kojarzę zespołu ale piosenki owszem. Wystarczy tylko zebrać małą paczkę i po sprawie. Przeczytałam jeszcze ostatnie linijki konkursu. Niestety jedynie główny reżyser mógł jechać z chłopakami na trasę koncertową. Trudno może ja pojadę może nie to zależy... Mnie to nie obchodziło, chodziło tylko i  wyłącznie o kasę. Materialistka ze mnie ale no cóż... chodzę twardo po ziemi a nie bujam w obłokach. Wyciągnęłam swój telefon i napisałam do mojej skromnej paczki: ,, Mam newsa natychmiast na komputer!" Urodzona ze mnie przywódczyni nie ma co. Po chwili ujrzałam twarz zaspanego Adama, mojego chłopaka.
- Hejka kotku, co tak wcześnie mnie wezwałaś - uśmiechnął się słabo. Widać, ze wczoraj nieźle zabalował.
- Oj słonko już dziesiąta. A ja myślałam, że dzisiaj coś razem porobimy -udałam zawiedzioną minkę.
- Ta jasne tylko...
- Czejka wszystkim moje pyreczki - przerwała nam rozmowę Wiki.
- Hej - odpowiedzieliśmy po czym zmęczony Adam padł głową na klawiaturę.
- A temu co? Wiem, że na rano wyglądam jak z zaświatów, ale bez jaj - powiedziała zdezorientowana.
- To wszystko po wczorajszej imprezie - powiedziałam śmiejąc się. - Ale ty rzeczywiście wyglądasz strasznie - zaczęłam  śmiać sie jak opentana.
- Taki z ciebie typ to ci nie powiem to co chciałam ci powiedzieć - powiedziała robiąc focha i wytykając mi swój język.
- To ja ci też nie powiem to co chciałam powiedzieć  - powiedziałam robiąc focha.
- To ja wam też nie powiem - powiedział dołączając się do rozmowy David i też zrobił coś na kształt focha ale z tego już nie mogłam po prostu pękałam ze śmiechu.
- Musisz się jeszcze wiele nauczyć kocie - powiedziałam ledwo co powstrzymując śmiech.
- Kto jest twoim kotem? - zdezorientowany Adam czujnie się rozejrzał - Aaaaa ten gej.
- No ja, problem?
- Później się pobijecie o Magdę tygryski - powiedziała pojawiająca na na ekraniku Ewa.
- Dobra do rzeczy. Co ta za strasznie pilna wiadomość, która zmusiła mnie do opuszczenie mego łóżka o tak wczesnej porze? - spytał się Adam. Opowiedziałam im wszystkim o konkursie i o moich oczekiwaniach względem ich.
- Zastanowię się i ci odpisze - powiedział wyłączając się Adam.
- A wy? Proszęęęęęę - zaczęłam ich błagać
- Ok - powiedzieli Ewa i David i wylogowali się została tylko Wiki
- Bardzo mi się podoba ten pomysł  genialny wchodzę w to -powiedziała i wylogowała się szybko.
Dobra więc na moją paczkę zawsze mogę liczyć teraz tylko to jakoś zorganizować. Hmmmm pomysł kiełkuje. Powrotnym  weszłam pod pierzynę i zasnęłam myśląc o tym jak to ma wyglądać. Napisałam jeszcze do znajomych ,,Dzisiaj w naszym barze o 13.00 PAMIĘTAJCIE", po czym zasnęłam z telefonem w ręce.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz